Kot niniejszego bloga obiecał był w poprzednim odcinku zająć się czymś innym, jednak nie wytrzymał, bo przeczytał, że Partia Rządząca (PR) zapowiedziała, że na drodze sądowej będzie dochodzić ustalenia, że dobrze rządzi. Pomysł wziął się stąd, że Partia Opozycyjna (PO) twierdzi, w ramach kampanii wyborczej (której oficjalnie nie ma), że rząd źle rządzi, a oni, to jest PO, wiedzą jak po tym PR-owskim remake'u stajni Augiasza posprzątać. Jak - nie ujawniają. Wiadomo tylko, że metoda klasyczna zawiedzie - wody w Odrze, Nysie i Wiśle nie starczy. No, chyba, że planują Bałtyk pod Tatry podprowadzić. Trochę trudno, bo pod górkę, ale w świecie PR i PO nie takie rzeczy się udawały. Potem woda spłynie spokojnie pod Hel, jak to ma w zwyczaju i będzie Amen i Okej.
Wariactwo pomysłu pozwania PR przez PO jest podwójne - po pierwsze w jakim trybie? Wyborczym? Ten, o ile kocisku wiadomo, działa w trakcie kampanii wyborczej, której, jak wiadomo, nie ma. Tak przynajmniej twierdzi PKW, obsztorcowująca regularnie PR, PO, PK (Partię Koalicyjną) i IPO (Inne Partie Opozycyjne) za falstarty polegające na wieszaniu bilbordów czy emisji reklam partyjnych przed datą wynikającą z Odnośnych i Istotnych Przepisów. PR może np. uznać, że PO naruszyła dobra osobiste PR, albo domagać się ustalenia istnienia stosunku wzajemnej miłości i zaufania między PR i PO, albo co insze.
Po drugie, PR chce się procesować z PO, o to, o czym w istocie są wybory. Toż to PR w każdej kampanii wyborczej twierdzi, że była cool, super, optima i w ogóle, lepiej być nie mogło, a PO, że wręcz przeciwnie. O wszystkim decydują w końcu wyborcy, wrzucając, co trzeba do urny.
W związku z tym kot niniejszego bloga ma wniosek racjonalizatorski - zarzućmy wybory i prowadźmy raz na cztery lata proces sądowy o ustalenie, że rządy PR były dobre. Oszczędność czasu i pieniędzy ogromne, wpływy z transmisji w TV zapewnione, a wyborcy mogliby przeznaczyć 1% podatków na honorarium adwokata ulubionej partii.
Ze względów rozmaitych nazwy PR, PO, PK, IPO zostały zmienione.
Co do tego mają jeże? A, to poniżej
Just in case - jeśli filmik narusza czyjeś prawa, proszę o info. Niezwłocznie usunę.