kot-bloga kot-bloga
289
BLOG

Mefisto z Koziej Wólki

kot-bloga kot-bloga Kultura Obserwuj notkę 6

Namnożyło się ostatnio celebrytów, celebrytyjek i celebrytanów mówiących, w ramach "coming - out" o swoim, delikatnie mówiąc niechętnym stosunku do chrześcijaństwa. Tyle ich, że już to przestało robić na kimkolwiek wrażenie. Teraz, żeby delikwenta zauważyli, musi się ogłosić czcicielem Zła. Ledwie się ogłosi, już wszyscy, od "Frondy" do "Gali" zaczynają się zastanawiać, czy on naprawdę i z przekonania, czy tylko udaje? Czy jest hardkorowcem i na czarnej mszy jest częściej, niż Marek Jurek (niech mi wybaczy) na zwykłej, czy może tylko raz na miesiąc sabacik z orgietką urządza i przy okazji komuś kota podpali. A może on tylko satanista - gawędziarz, co tylko przy homarze a la Newburg znajomym opowiada, co to on by, komu i z kim...

Tymczasem sprawa jest prostsza. Otóż, jeśli taki Mefisto z Koziej Wólki czy Lilith z Grójca naprawdę czci Zło, musi mieć zdecydowane poglądy na parę spraw. Wystarczy zatem przy najbliższym wywiadzie zapytać, czy:

  • jest za legalizacją pedofilii i nieograniczonym dostępem do żłobków dla gwałcicieli niemowląt,
  • uważa, że Hitler miał rację, tylko szkoda, że  nie pozwolili mu dokończyć,
  • popiera dewastację pomnika w Jedwabnem
  • zamordował kogoś, ew. uważa, że mordercy Olewnika to fajni goście (o morderców św. Wojciecha nie pytamy),
  • uważa profanację cmentarza za czyn chwalebny,
  • czy sam kiedyś na cmentarzu...
  • itd, itp.

Zadamy pytania, otrzymamy odpowiedzi i wszystko będzie jasne. Potem już możemy spokojnie nabijać się z otumanionych, prowincjonalnych kołtunów, którzy nie doceniają naszego najlepszego towaru eksportowego i jego/jej/ich opinii o patriotyzmie.

Miau!

kot-bloga
O mnie kot-bloga

Wściekły (trzeci, nie uwzględniony przez Schrödingera stan, w którym może być kot z wiadomego eksperymentu)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura